Dziś na warsztatach "Inspirujące spotkania" było dużo artystycznego ruchu. Na szczęście spalone kalorie można (szybko!) uzupełnić, robiąc PĄCZKI wg przepisu królewskiego kucharza:
Weź drożdży w wodzie dobrze wymoczonych kwartę 1, mąki przedniej kwartę 1, mleka słodkiego kwaterkę 1. To wszystko rozczyń w rondlu i dobrze wymięszaj, postaw w miejscu ciepłym i cichym, gdzie by wiatr nie ciągnął. Gdy takowe ciasto dobrze podejdzie ,weź drugi rondel, ażeby w niego 30 do 40 żółtków jaj świeżych wlazło, masła czysto sklarowanego, ciepłego, ale nie gorącego kwaterkę jedną.Rozbij to mocno i nad wolnym ogniem lub też na pieczysku przez czas krótki postaw tak, ażeby się tylko żółtka rozgrzały, mieszając jak najmocniej i dając baczenie, by się z tego jajecznica nie zrobiła. Potym weź tłuczonego cukru ćwierć funta, któren przed tłuczeniem natrzesz skórą od cytryny, cynamonu za groszy trzy ;i takowy utłuczony cukier z cynamonem w żółtka wrzucisz. Wymięszaj dobrze i to wszystko wlejesz do ciasta rozczynionego które już dobrze podeszło. Wymięszasz ciasto należycie, do którego przysypiesz jeszcze mąki garniec jeden, dobrze znowu zmięszaj, tak, żeby licząc z pierwszą kwartą mąki, wziętej do rozczynu całej masy nie było więcej jak kwart pięć. Takowe ciasto, łyżką przewracając, przykryj i postaw w ciepłym miejscu, ażeby znowu podeszło, a gdy już dobrze narośnie, weź wałek drewniany, którym pół godziny przynajmniej wybijaj to ciasto tak, ażeby najmniejszej w nim nie było krupki. W tym sposobie mając przygotowane ciasto, posypiesz stół mąką, włóż nań ciasto i wałkiem rozwałkuj kuchennym na ćwierć cala grubości i pilnuj, by na wierzchu rozwałkowanego ciasta mąki nie było. Wyrzynaj na pączki z ciasta kręgi dużą szklanką. Gdy na jednym krągu ciasta położysz powideł lub konfitur, przykryj drugim krągiem tak, ażeby zwierzchnia część krągu z spodnim się sklepiała. Gdy tak masz złożone, weź mniejszą od pierwszej szklankę i przyciśnij te już złączone krągi, będące z powidłami lub konfiturami, przez co obie połowy dobrze się z sobą zamkną czyli zlepią; i tak dalej postępuj, póki ci masa wystarczy. Takowe surowe pączki kładź na przetaku i w ciepłym postaw miejscu, uważając, aby nie przerosły .Weź potym podostatek masła, przeklaruj go dobrze, a gdy dobrze zawre, kładź w nie tyle pączków, ile się ich w jeden rząd zmieści, które w smażeniu gdy dobrze zarumienieją, wyjmuj je i składaj w naczynie, dobrze przykrywając, ażeby nie ostygły, i wydaj je na stół.
Z książki Kuchnia na sześć osób podług przepisów JP Tremona, pierwszego kuchmistrza Stanisława Augusta króla polskiego
Strona Główna

Startujemy z nowym projektem - ruszamy w podróż!
Zapraszamy do projektu „Podróże Pani Batowskiej” pozawarszawskie muzea z województwa mazowieckiego.
Nabór trwa do 15 lutego 2013.

Skala odcieni szarości
"Inspirujące spotkania" rozpoczęliśmy w 2013 roku od zmierzenia się z zimowym brakiem kolorów. Okazuje się, że na plener nie trzeba nawet wychodzić na mróz - wystarczy widok z okna, szczególnie w Łazienkach!
Niemożliwe było jednak całkowite wyzbycie się kolorów. Odłożone na moment wróciły ze zdwojoną siłą i na wielką skalę.
Seniorów, którzy chcą dołączyć do naszych warsztatów zapraszamy już 23 stycznia do Łazienek! Więcej szczegółów znajdą Państwo tutaj
Niemożliwe było jednak całkowite wyzbycie się kolorów. Odłożone na moment wróciły ze zdwojoną siłą i na wielką skalę.
Seniorów, którzy chcą dołączyć do naszych warsztatów zapraszamy już 23 stycznia do Łazienek! Więcej szczegółów znajdą Państwo tutaj

Moda malowana. Królewska elegancja
Witajcie!Tydzień temu wspominałam o tym, jak zagorzałym zwolennikiem stroju cudzoziemskiego był Stanisław August. Dzisiejszy post poświęcony będzie właściwie wyłącznie osobie króla, a konkretnie jego powierzchowności i "modowym" zwyczajom. I tutaj znów posłużę się relacjami cudzoziemców odwiedzających Polskę, zebranymi przez Wacława Zawadzkiego.Zanim przejdę do kwestii stroju, muszę wspomnieć co nieco o cechach fizycznych Stanisława Augusta. Jego twarz oglądać możemy na licznych portretach, ale nie należy darzyć ich szczególnym zaufaniem w tej kwestii - król wolał podobno wizerunki piękne niż realistyczne. Nie znaczy to jednak, że król nie grzeszył urodą. Być może nie odpowiadał w pełni ówczesnym kanonom piękna, jednak większość relacji jest zgodna co do tego, że powierzchowność jego była dość przyjemna. Jacques - Henri Bernardin de Saint-Pierre w 1764 roku pisał, że król ma szlachetną postać, twarz bladą, orli nos, wyraziste rysy, oczy ciemne, o pięknym wykroju, lecz nieco skośne. Podobny opis, tym razem z roku 1778, możemy znaleźć u Williama Cox'a: król polski jest przystojnym mężczyzną o bardzo wyrazistej twarzy, ciemnej cerze, rzymskim nosie i przenikliwym spojrzeniu(...). Najczęściej wskazywanymi niedoskonałościami króla były krótkie nogi, skłonność do tycia i kiepski wzrok. Sam Stanisław August miał zresztą świadomość swoich mankamentów - zawarł je bowiem w autocharakterystyce z 1756, którą przywołał w pisanym pod koniec życia pamiętniku. Brzmiała ona tak: Byłbym zadowolony ze swego wyglądu, gdybym był o jeden cal wyższy, miał nogę kształtniejszą, nos mniej orli, biodra niższe, wzrok bystrzejszy i wydatniejsze zęby.
Nie znaczy to, abym myślał, że z takiemi poprawkami stałbym się bardzo pięknym, lecz że nie pragnąłbym niczego więcej, bo zdaniem mojem mam twarz szlachetną i bardzo znaczącą, ruchy doborowego towarzystwa i cale ułożenie wyróżniające mnie dosyć od innych, abym
wszędzie zwracał na siebie uwagę. Z powodu krótkiego wzroku wydaję się jednak często ponurym i zakłopotanym; ale to nie trwa nad chwilę, a gdy raz minie, miewam raczej zbyt dumną i zaufaną w sobie postawę. Cóż, uroda zawsze jest rzeczą dyskusyjną. Mniej wątpliwości budzi zazwyczaj elegancja i dbałość o wygląd. A więc Stanisław August był bez wątpienia mężczyzną zadbanym, eleganckim i modnym, nie tylko w młodości. Oto jak opisał sześćdziesięciojednoletniego króla Fryderyk Schulz: Stanisław nosi zwykle mundur niebieski z czerwonymi wyłogami, rzadziej zielony, a najrzadziej mundur dworski biały z wyłogami czerwonymi. Jeden lub dwa ordery uzupełniają ubranie.(...) Włosy nosi zawsze bardzo starannie ufryzowane i obficie upudrowane. Na ubieranie się potrzebuje dwóch godzin. Ale gdy się ubierze, najwprawniejsze oko nie dostrzeże nic w stroju do zarzucenia. Całe dwie godziny - z naszej perspektywy to niewyobrażalne, żeby mężczyzna szykował się do wyjścia tyle czasu. W dodatku na to, by król prezentował się bez zarzutu, pracował cały sztab ludzi - od fryzjerów i krawców, po zwykłych służących. Podział ról mógłby nieco przespieszyć sprawę. Przypuszczam jednak, że to właśnie odpowiednie ułożenie fryzury mogło trwać tak długo. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do wielu sobie współczesnych, Stanisław August nie nosił peruki. Jego naturalne włosy były na tyle bujne, że można był z powodzeniem ułożyć je chociażby w "gołębie skrzydła", a to wymagało skręcenia włosów w pukle za pomocą specjalnego żelazka i bardzo dużej ilości pudru...
Nie udało mi się niestety dotrzeć do innych, nieco bardziej szczegółowych opisów strojów króla. Wydaje mi się jednak, że najlepszym źródłem, wskazującym na jego upodobania są liczne portrety, pokazujące monarchę w przeróżnych stylizacjach - od stroju domowego, przez ubiory galowe i mundury, aż po kostiumy karnawałowe i historyzujące szaty. A Wam, która z nich podoba się najbardziej?
tekst: Zosia Jusiak
Nie znaczy to, abym myślał, że z takiemi poprawkami stałbym się bardzo pięknym, lecz że nie pragnąłbym niczego więcej, bo zdaniem mojem mam twarz szlachetną i bardzo znaczącą, ruchy doborowego towarzystwa i cale ułożenie wyróżniające mnie dosyć od innych, abym
wszędzie zwracał na siebie uwagę. Z powodu krótkiego wzroku wydaję się jednak często ponurym i zakłopotanym; ale to nie trwa nad chwilę, a gdy raz minie, miewam raczej zbyt dumną i zaufaną w sobie postawę. Cóż, uroda zawsze jest rzeczą dyskusyjną. Mniej wątpliwości budzi zazwyczaj elegancja i dbałość o wygląd. A więc Stanisław August był bez wątpienia mężczyzną zadbanym, eleganckim i modnym, nie tylko w młodości. Oto jak opisał sześćdziesięciojednoletniego króla Fryderyk Schulz: Stanisław nosi zwykle mundur niebieski z czerwonymi wyłogami, rzadziej zielony, a najrzadziej mundur dworski biały z wyłogami czerwonymi. Jeden lub dwa ordery uzupełniają ubranie.(...) Włosy nosi zawsze bardzo starannie ufryzowane i obficie upudrowane. Na ubieranie się potrzebuje dwóch godzin. Ale gdy się ubierze, najwprawniejsze oko nie dostrzeże nic w stroju do zarzucenia. Całe dwie godziny - z naszej perspektywy to niewyobrażalne, żeby mężczyzna szykował się do wyjścia tyle czasu. W dodatku na to, by król prezentował się bez zarzutu, pracował cały sztab ludzi - od fryzjerów i krawców, po zwykłych służących. Podział ról mógłby nieco przespieszyć sprawę. Przypuszczam jednak, że to właśnie odpowiednie ułożenie fryzury mogło trwać tak długo. Warto zaznaczyć, że w przeciwieństwie do wielu sobie współczesnych, Stanisław August nie nosił peruki. Jego naturalne włosy były na tyle bujne, że można był z powodzeniem ułożyć je chociażby w "gołębie skrzydła", a to wymagało skręcenia włosów w pukle za pomocą specjalnego żelazka i bardzo dużej ilości pudru...
Nie udało mi się niestety dotrzeć do innych, nieco bardziej szczegółowych opisów strojów króla. Wydaje mi się jednak, że najlepszym źródłem, wskazującym na jego upodobania są liczne portrety, pokazujące monarchę w przeróżnych stylizacjach - od stroju domowego, przez ubiory galowe i mundury, aż po kostiumy karnawałowe i historyzujące szaty. A Wam, która z nich podoba się najbardziej?
tekst: Zosia Jusiak

Nowy rok wykładowy rozpoczęty
W atmosferze prawie wiosennych roztopów rozpoczęliśmy nowy rok wykładowy dla Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Mgr Krystyna Stasiak przybliżała postać Stanisława Herakliusza Lubomirskiego i założenia jego Łaźni. Na widowni Teatru Stanisławowskiego - komplet. Oby tak było przez cały 2013 rok!

Moda malowana. Koniec sporów?
Witajcie!