fot. www.michaldabrowski.com
Strona Główna
Widzieć-dotykać-doświadczać-przekazywać
W dniach 5–8 grudnia 2011 Ośrodek Edukacji Muzealnej Muzeum Łazienki Królewskie zaprosił swoich edukatorów i wolontariuszy na szkolenie z kreatywności.
Port w Łazienkach? Zapraszamy na wystawę
Projekt Julii Staniszewskiej i Piotra Bekasa to fotograficzny opis okolic warszawskiego Portu Praskiego, przed wojną nazywanego Nowym Portem.
Od 1927 roku Port służył do przeładunku towarów.W 1980 roku został zlikwidowany. Od tamtej pory prowadzone są nowe plany zagospodarowania jego przestrzeni.
W najbliższym czasie rozpocznie się tu realizacja nowej inwestycji, która zamieni tę okolicę w nowoczesną dzielnicę apartamentowo - handlową oraz park.
Julia Staniszewska i Piotr Bekas zrealizowali serię fotografii dokumentujących życie i atmosferę tej części warszawy tuż przed jej kolejną przemianą.
Wystawa zostanie zaprezentowana w Starej Kordegardzie leżącej na wodnym szlaku Łazienek Królewskich.
Od 1927 roku Port służył do przeładunku towarów.W 1980 roku został zlikwidowany. Od tamtej pory prowadzone są nowe plany zagospodarowania jego przestrzeni.
W najbliższym czasie rozpocznie się tu realizacja nowej inwestycji, która zamieni tę okolicę w nowoczesną dzielnicę apartamentowo - handlową oraz park.
Julia Staniszewska i Piotr Bekas zrealizowali serię fotografii dokumentujących życie i atmosferę tej części warszawy tuż przed jej kolejną przemianą.
Wystawa zostanie zaprezentowana w Starej Kordegardzie leżącej na wodnym szlaku Łazienek Królewskich.
Wernisaż 17 grudnia 2011 godz. 17:00
29/11
Sala im. Piotra Wysockiego w budynku Podchorążówki. Wg źródeł historycznych rozpoczęło się w niej Powstanie Listopadowe. 1930-2011. Ciekawe, czy było zimno.
Mamy minutę z Maurycym Gomulickim
fot. Maurycy Gomulicki
Do Łazienek wybrał się Magazyn WAW w osobie Maurycego Gomulickiego. W cyklu MINUTA WARSZAWA prezentuje nasz zegar, jeszcze w letniej scenerii:
Ile zegarów słonecznych mamy w Łazienkach? Standartowa odpowiedź brzmi: dwa. Naprawdę jest ich jednak trzy - ten ostatni ukryty, niczym okulary Pana Hilarego, tuż przy jednym z wejść do królewskiego ogrodu. Zamiast dać się porwać wartkiemu rytmowi spływającej w dół alei, warto przedrzeć się przez chaszcze by znaleźć się na samym skraju skarpy wznoszącej się ponad Pomarańczarnią. Tam czeka na nas groźne dziwadło, które o przyśpieszone bicie serca przyprawić może każdego wielbiciela estetyki S&M. Gruzłowaty stalowy bolec - „Zegar Polski” - wabi i straszy tam zbłąkanych przechodniów od połowy XIX wieku a wszystko to za sprawą Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego - naukowca, przyrodnika i wynalazcy, profesora botaniki, fizyki, zoologii i ogrodnictwa w Instytucie Rolniczo-Leśnym na warszawskim Marymoncie.
Do Łazienek wybrał się Magazyn WAW w osobie Maurycego Gomulickiego. W cyklu MINUTA WARSZAWA prezentuje nasz zegar, jeszcze w letniej scenerii:
Ile zegarów słonecznych mamy w Łazienkach? Standartowa odpowiedź brzmi: dwa. Naprawdę jest ich jednak trzy - ten ostatni ukryty, niczym okulary Pana Hilarego, tuż przy jednym z wejść do królewskiego ogrodu. Zamiast dać się porwać wartkiemu rytmowi spływającej w dół alei, warto przedrzeć się przez chaszcze by znaleźć się na samym skraju skarpy wznoszącej się ponad Pomarańczarnią. Tam czeka na nas groźne dziwadło, które o przyśpieszone bicie serca przyprawić może każdego wielbiciela estetyki S&M. Gruzłowaty stalowy bolec - „Zegar Polski” - wabi i straszy tam zbłąkanych przechodniów od połowy XIX wieku a wszystko to za sprawą Wojciecha Bogumiła Jastrzębowskiego - naukowca, przyrodnika i wynalazcy, profesora botaniki, fizyki, zoologii i ogrodnictwa w Instytucie Rolniczo-Leśnym na warszawskim Marymoncie.