„…Tam są jelenie zwierzęta,
„Gdy ktoś chce być jak każdy, zwykle jest jak nikt po prostu” czyli Baśnie nie tylko o księżniczkach
Podczas ostatniego spotkania z cyklu pt. Baśnie nie tylko o księżniczkach (dla dzieci 6-10 lat) dzieci poznały szaloną bajkę o Kupciuszku napisaną przez Michała Rusinka. Tak, to nie pomyłka, bohaterką bajki była dziewczynka, która lubiła kupować ciuszki... Bardzo różniła się od Kopciuszka z bajki, którego wszyscy znają. Żyła w czasach współczesnych, nosiła sportowe najki i sukienki z modnych sklepów odzieżowych. Uwielbiała czytać kolorowe magazyny i oglądać telewizję. Gdyby żyła w XVIII wieku nosiłaby złote pantofelki oraz zdobione suknie balowe. Codziennie rano upinałaby fryzurę i pudrowała policzki.
W tamtych czasach modne były zupełnie inne stroje niż dziś. Panie zakładały rozłożyste suknie i ciasne gorsety, a panowie spodnie do kolan, pończochy i peruki. Kiedy panie się już wystroiły, mogły pójść na bal. Na bale kostiumowe, które były wtedy bardzo popularne, zakładano maski i dobierano odpowiednie wachlarze.
Tymczasem Kupciuszek z bajki Rusinka, zamiast na bale chodziła na imprezy, gdzie muzykę puszczał didżej. Na jednej z nich poznała chłopca, który nie był księciem z bajki, tylko synem bogatego biznesmena. Niestety ich znajomość nie trwała długo, bo kiedy wybiła północ, Kupciuszek wybiegł z imprezy. W wielkim pośpiechu zgubił swojego najka. Znalazł go syn biznesmena, który rozpoczął poszukiwania dziewczyny. Problem polegał na tym, że chłopiec zupełnie nie pamiętał jak wygląda Kupciuszek i rozpoznać go mógł jedynie po zgubionym bucie. Pech chciał, że w mieście wszystkie dziewczynki nosiły takie same najki, oczywiście najmodniejsze w tym sezonie. I jak tu rozpoznać Kupciuszka, skoro wygląda tak jak inne dziewczynki…
Wszyscy przeżywaliśmy historię Kupciuszka. W czytanie zaangażowały się nie tylko dzieci, ale również dorośli. Jeden z opiekunów wcielił nawet w postać spikera telewizyjnego, który ogłosił morał bajki: „gdy ktoś chce być jak każdy, zwykle jest jak nikt po prostu”.
Podczas plastycznej części warsztatów, które odbyły się w Starej Kordegardzie robiliśmy kolaże, czyli wycinanki. Używając wycinków z gazet i kleju tworzyliśmy własne wersje historii o Kupciuszku. Nie było to takie łatwe, bo mieliśmy wiele gazet i niezliczoną ilość pomysłów. Na koniec każdy zaprezentował swoją Kupciuszkową wycinankę.
Autora tekstu : Karolina Czyżewska