Akcja ratunkowa nietoperzy z Wodozbioru

Kilka dni temu na dziedzińcu Wodozbioru pojawiło się kilka sztuk nietoperzy. Był to upalny dzień, zwierzaki już na pierwszy rzut oka wydawały się osłabione. Jak wszyscy wiedzą - nietoperze to zwierzęta nocne i ich obecność w ciągu dnia to sygnał alarmowy, że trzeba im pomóc.

Piotr Skowroński, kurator Wodozbioru, powiadomił o sprawie Paulinę Organiściak-Kwiatkowską, przyrodniczkę z Działu Edukacji. Po szybkim kontakcie z zaprzyjaźnioną chiropterolog, Katarzyną Thor, odbyła się akcja ratunkowa.

Paulina z koleżanką z działu, Ewą Zagawą, udały się dziedziniec Wodozbioru, aby zabrać nietoperze z nienaturalnego dla nich miejsca. Trzeba pamiętać, że każde dzikie zwierzęta, jeśli sytuacja wymaga tego, aby im pomóc, należy obsługiwać w umiejętny sposób. Do zabrania nietoperzy użyte zostały grube rękawice, aby uniknąć ugryzienia przez te zwierzęta.

Po dokładnych oględzinach okazało się, że są to borowce wielkie Nyctalus noctula - jeden dorosły osobnik oraz cztery tegoroczne młode.

Zgodnie ze wskazówkami specjalistki, nietoperze zostały obejrzane pod kątem ewentualnych uszkodzeń ciała i skrzydeł oraz napojone wodą z miodem. Następnie trafiły do bawełnianych, przewiewnych woreczków, umieszczonych w zacienionym miejscu, gdzie mogły odpocząć i nabrać siły przed wieczornym wypuszczeniem na wolność. Na szczęście żaden z osobników nie był ranny; nietoperze chętnie piły wodę z miodem i stawały się coraz bardziej ruchliwe.

Gdy zaczęło się ściemniać, zostały zaniesione w pobliże miejsca znalezienia. Już w trakcie spaceru do celu odzywały się do innych osobników swojego gatunku, latających dookoła. Po postawieniu na drzewie początkowo zawzięcie się myły, szczególnie pielęgnując skrzydła, a następnie zaczęły się wspinać jeden po drugim, dziarskim krokiem. Po niedługiej chwili odleciały, dołączając do reszty kolonii.