Hydroponika

Od małego uczono nas, że roślina do wzrostu potrzebuje, w dużym uproszczeniu oczywiście, gleby, wody, słońca i dwutlenku węgla. Ale czy na pewno gleba jest konieczna do wzrostu wszystkich roślin?

Jako nośnik substancji odżywczych owszem, ale czy poza tym jest roślinie niezbędna? Postanowiliśmy to sprawdzić w naszym Centrum Edukacji Ekologicznej i założyć hodowlę bezglebową kilku gatunków roślin, które miały szansę przetrwać w takiej uprawie (warzywa liściowe oraz zioła). Cały projekt rozpoczęliśmy jeszcze w lutym, kiedy jeszcze wszystko toczyło się normalnie.

Wraz z Ochotnikami Ogrodnikami (zespół wolontariuszy pomagających nam w pracach ogrodowych) zaczęliśmy od przeczytania instrukcji przygotowania szklarni do działania.

Cały moduł składa się z obudowy szklarni z taśmami LED i timerem, dużej misy mieszczącej kilka litrów wody, perforowanej tacki, podłoża inertnego (obojętnego) do wysiewu, kostki napowietrzającej wodę (korzenie roślin też oddychają!), nawozu mineralnego NPK z mikroelementami i wapniem oraz spławika do kontroli poziomu wody.

Gdy całość była gotowa, przystąpiliśmy do działania! Najpierw trzeba było nalać kilka litrów wody do misy.

Następnie dodać odpowiednią ilość płynnego nawozu, który miał być podstawowym źródłem substancji odżywczych dla naszych przyszłych roślin.

Następnie w perforowanej tacy umieściliśmy specjalne, neutralne tampony z wełny kamiennej namoczone w czystej wodzie, które miały stanowić zamiennik zwykłej ziemi dla roślin.

Przyszedł czas na wysiew! My wybraliśmy nasiona kapusty pak choi, portulaki warzywnej, kolendry, mizuny (musztardy japońskiej) i bazylii.

Większe rośliny (jak pak choi) trzeba było wysiewać co kilka "oczek", a te, które rosną wzwyż można było umieścić blisko siebie.

Po wysiewie nadszedł czas na rozpracowanie wbudowanego w hydroponikę zegara tak, aby urządzenie uruchamiało napowietrzanie i oświetlenie zgodnie z rytmem dobowym roślin. Pozostało nam tylko zamknąć szklarnie hydroponiczne i uzbroić się w cierpliwość.

Po kilku dniach skontrolowaliśmy naszą uprawę i były pierwsze siewki.

Rośliny w hydroponice rosną bardzo szybko, co 2-3 dni była ogromna różnica we wzroście warzyw (poniżej na zdjęciach). Jedynie bazylia nie dała rady wykiełkować - może to kwestia słabych nasion? Nie wiemy, na pewno spróbujemy jeszcze raz z inną paczką bazylii. Najładniej wyrosła nam kapusta pak choi oraz mizuna. Portulaka też rośnie, czekamy na zbiory.

Podsumowując: uprawa hydroponiczna warzyw liściowych i ziół to ciekawa alternatywa dla glebowej uprawy roślin.  Dzięki odpowiedniemu, płynnemu nawozowi, napowietrzaniu wody, oświetleniu LED sterowanemu zegarem nasze rośliny mają wszystko, co jest niezbędne do prawidłowego wzrostu. Nie wytwarzają bardzo długich korzeni kosztem części nadziemnych, ponieważ mają łatwy dostęp do składników rozpuszczonych w wodzie. Nie muszą ich szukać w glebie, która niejednokrotnie bywa bardzo uboga, dzięki temu przyrost części jadalnych jest maksymalnie duży w uprawie hydroponicznej.