„…Tam są jelenie zwierzęta,
Łazienkowskie komunie i belwederskie podwieczorki
Łazienki Królewskie mają wiele tajemnic, a jedną z nich jest pałacowa kaplica i odbywające się w niej w międzywojniu Pierwsze Komunie Święte, m.in. córek Marszałka Piłsudskiego. Rokrocznie, przechodząc alejkami pośród kwitnących drzew, krzewów i kwiatów, dzieci zjawiały się w parku, aby przyjąć tu po raz pierwszy Eucharystię podczas mszy. Gdzie dokładnie to się odbywało i dlaczego akurat w Łazienkach?
Cerkiew w Łazienkach
Gdybyśmy dziś chcieli znaleźć się dokładnie w tym samym miejscu, w którym przed 1939 r. odbywały się w Łazienkach Pierwsze Komunie Święte, musielibyśmy stanąć na środku jednej z parkowych alejek. Nie byle jakiej jednak, bo mowa tu o Promenadzie Królewskiej, ciągnącej się od Białego Domu po Pałac na Wyspie. Kaplica przy zachodnim pawilonie Pałacu na Wyspie była integralną częścią królewskiej rezydencji. Integralną, jednak nie pierwotną. Powstała bowiem dopiero w okresie zaborów, ok. 1846 r., i była wówczas prawosławną cerkwią pod wezwaniem Aleksandra Newskiego. Kaplicę, zgodnie z projektem architekta Andrzeja Gołońskiego, dostawiono do pawilonu Pałacu. Świątynia była niewielka i miała kształt krzyża greckiego z wejściem od zachodu. Swą funkcję prawosławnej kaplicy pełniła do ewakuacji Rosjan w 1915 r.
Okres międzywojenny
Po zakończeniu I wojny światowej i odzyskaniu przez Polskę niepodległości Łazienki Królewskie stały się jedną z rezydencji głowy państwa – Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. To z jego inicjatywy utworzono w tym miejscu katolicką kaplicę, w której posługiwał jego kapelan ks. Marian Tokarzewski. To ten duchowny udzielił tam również ślubu Naczelnikowi. Wybranką Piłsudskiego była Aleksandra Szczerbińska – postać niebagatelna w tej historii – bohaterska niewiasta, którą Piłsudski poznał w Organizacji Bojowej Polskiej Partii Socjalistycznej. Para doczekała się dwóch córek – Wandzi i Jagódki, które były najsłynniejszymi dziećmi międzywojennej Polski.
Przedszkole i szkoła w Belwederze
To właśnie z myślą o córkach Marszałka w 1926 r. utworzono w Belwederze przedszkole, prowadzone przez Stowarzyszenie „Rodzina Wojskowa”. Inicjatorem założenia tego stowarzyszenia był Marszałek Piłsudski, a zasłużoną społeczną działaczką jego żona.
Przez przedszkole, a później także szkołę, których siedzibą był nie tylko Belweder, ale również pobliski gmach Inspektoratu Sił Zbrojnych (dzisiejsza Kancelaria Prezesa Rada Ministrów) i później jeden z budynków położonego obok Ministerstwa Spraw Wojskowych, przewinęło się wiele dzieci. Niezwykłych, ponieważ ich rodzicami były często najbardziej znane postaci z międzywojennych kręgów politycznych i wojskowych. Wymienić można m.in. – obok córek Józefa Piłsudskiego – dzieci gen. Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, premiera Felicjana Sławoja Składkowskiego, ministra Józefa Becka, słynnego lotnika Franciszka Żwirki, prezesa LOT Wacława Makowskiego czy chor. Walentego Wójcika, czyli ulubionego przez Marszałka żandarma z jego belwederskiej ochrony.
Uroczystości komunijne
Wszystkie te dzieci przyjęły komunię w kaplicy w Łazienkach Królewskich. Było to miejsce nieprzypadkowe – Łazienki były rezydencją Prezydenta, co dodatkowo nobilitowało to wydarzenie. W jeden z majowych dni zjawiały się odświętnie ubrane w parku, gdzie Pierwszej Komunii Świętej udzielał im zazwyczaj ks. Jan Mauersberger. Bliskość Belwederu pozwoliła również, najpewniej z inicjatywy Marszałkowej Piłsudskiej, na zapraszanie dzieci i ich matek do pałacu na śniadanie, co stało się coroczną tradycją. Podobnie jak wykonywane tam na stopniach portyku pamiątkowe zdjęcia. Tradycję przerwała śmierć Józefa Piłsudskiego w 1935 r. Od tamtej pory śniadania te prawdopodobnie organizowano już na terenie szkoły, czyli w budynku przy ul. Szucha.
Ze wspomnień Marszałkowej
Łazienkowskie komunie i belwederskie podwieczorki znalazły swoje odzwierciedlenie na kartach wspomnień Marszałkowej Piłsudskiej, która po latach zapisała: „Ogromny park Belwederski rozbrzmiewał szczebiotem dziecięcym. Bardzo często mąż wychodził do dzieci i rozmawiał z nimi. Zachowałam zawsze świeże i miłe wspomnienie z tego dorocznego święta”.
Dalsze losy kaplicy
Wojna przerwała wszystko – Stowarzyszenie przestało istnieć, wiele rodzin rozproszyło się po świecie, a uczniowie czy absolwenci często dawali dowód bohaterstwa ginąc za Ojczyznę.
Wydawałoby się, że wojnę przetrwa tylko kaplica. Stojąca jak dawniej, niewzruszona bombardowaniami, spaleniem Pałacu na Wyspie i uszkodzeniem innych obiektów w Łazienkach. I faktycznie wojnę przetrwała, lecz nie przetrwała powojennej odbudowy monarszej rezydencji. Została rozebrana, a Pawilon Zachodni przybrał formę wschodniego odpowiednika. Dziś tylko wprawne oko lub dobry przewodnik pozwoli nam dostrzec niezwykłą historię tego miejsca.
Literatura:
M. Kolmasiak, Belweder 1818–2018, Warszawa 2018.
M. Kolmasiak, „Król żandarmów”. Biografia Walentego Wójcika, przybocznego Marszałka Piłsudskiego, Radomsko 2013.
M. Kwiatkowski, Wielka księga Łazienek, Warszawa 2000.
A. Piłsudska, Wspomnienia, Warszawa 1989.
dr Mariusz Kolmasiak, Dział Badań Naukowych MŁK