Performatywność dworu

Z dworem nieodmiennie kojarzy się dworskość; słowo kurtuazja, trącące przecież fałszem, pochodzi przecież od – francuskiego court, czyli dwór. Dwór miałby więc być skupiskiem ludzi z ogładą, grzecznych, z dobrymi manierami. Taki miałby też być – zdawać by się mogło – idealny dworzanin.

Tyle, że to fasada. Konwenanse i kurtuazja zasłaniają to, co jest istotą funkcjonowania dworu. Dwór to bowiem laboratorium ludzkich zachowań charakterystycznych dla społeczności, w których hierarchie ustanawiane są w wyniku negocjacji. To prawda – z jednej strony dwór był silnie zhierarchizowany – Norbert Elias w opisie królewskiego lever pokazuje do przesady rozbudowany ceremoniał królewskiej pobudki: kolejność wchodzenia do królewskiej sypialni tworzy hierarchię. Z drugiej jednak strony – poza uprzywilejowanymi, którzy dostępują zaszczytu ubierania władcy – dwór to zbiorowisko ludzi o bardzo podobnym statusie. Hierarchie nie są tu dane – trzeba je dopiero wypracować. Performatywność dworu polega więc w dużej mierze na budowaniu hierarchii, a zatem tworzeniu rozmaitych relacji władzy. Kim zatem miałby być idealny dworzanin?

Łukasz Górnicki – autor Dworzanina polskiego, rodzimej wersji włoskiego Il cortegiano – bierze pod uwagę dworskość i kurtuazję. Jego bohaterowie – bo utwór ma konwencję rozmowy, czy raczej gry towarzyskiej – zgromadzeni w podkrakowskim Prądniku notable, snując opowieść o dworzanie dochodzą jednak do zaskakujących wniosków. Ich zdaniem dworzanin powinien bowiem być w istocie kimś przeciętnym. Średniakiem – ani zbyt wysokim ani zbyt niskim, ani zbyt urodziwym ani niebrzydkim; dworzanin nie powinien być nadto wykształcony, nie powinien jednak również być nieukiem; nie powinien za bardzo błyszczeć dowcipem, lecz powinien umieć zabawić towarzystwo, etc.Dworzanin polski wprowadza nas niepostrzeżenie w system nie tylko dworskich powiązań, lecz także w uniwersum zachowań ludzkich. Dlaczego bowiem idealny dworzanin powinien być średniakiem? Żeby się nie wyróżniać. Dwór działa podobnie jak klasa gimnazjalna – tu też każdy, kto się jakoś wyróżnia zostaje grubasem czy kujonem. Najlepiej być w środku. Najlepiej się nie wychylać. Dlatego dworzanin, by przetrwać na dworze nie powinien być zbyt błyskotliwy, bo to budzi zawiść; podobnie jak bycie zbyt sprawnym czy zbyt wyedukowanym. I odwrotnie – dla nierozgarniętych czy pozbawionych gracji też nie ma miejsca na dworze.

Dworzanin polski to tekst pokazujący bardzo precyzyjnie, na czym oparte są mechanizmy władzy w nieformalnych grupach i w jaki sposób performanse dworskie tworzą hierarchię. To w istocie utwór o konformizmie zachowań społecznych. Bycie średniakiem, niewyróżniającym się normcore’em to nic innego jak świadectwo konformizmu i poddania się władzy większości.

Autor tekstu:

Piotr Morawski – kulturoznawca, absolwent Instytutu Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Pracuje w redakcji „Dialogu” i w IKP UW; współpracuje z Instytutem Teatralnym im. Zbigniewa Raszewskiego przy tworzeniu internetowej encyklopedii teatru polskiego, projekcie Theatre Architecture in Central Europe. Autor wykładów dotyczących teatru polskiego oświecenia w ramach cyklu Teatr Publiczny. Przedstawienia 1765-2015. Zajmuje się kulturową historią widowisk. Współredaktor tomów zbiorowych Niebezpieczne związki. Dramat, teatr i kultura popularna (2010) oraz Architektura teatralna w Polsce (2011). W 2015 roku ukaże się jego autorska książka Ustanawianie świętości. Kulturowa historia angielskich widowisk religijnych w XVI wieku.

Tekst dotyczy projektu:
DWÓR-TEATR-WŁADZA spotkania preformatywne i minikurs wiedzy o teatrze dworskim.

Kolejne spotkanie już 26.11.2015 o godz. 18:00 w Starej Kordegardzie, wstęp wolny.